sobota, 30 czerwca 2012

Pamiętnik Remusa

Nie, nie, nie! Jacy oni frywolni. Jak oni tak mogą?! To nierealne! O co chodzi! Animagowie! Animagowie! Dlaczego James i Syriusz uważali na tej lekcji?! O czym ja znowu mówię? Zamieniam się w wilkołaka, taka przypadłość. A chłopaki się dowiedzieli! Ale chcą zostać animagami. Nigdy nie uważają na lekcji, a jak McGonagall mówiła o animagach, zapamiętali. Powiedziałem im o pełni. To przecież przyjaciele. A ten Peter? Mu nie ufam, powiedziałem tylko chłopakom. Kiedy chcieli iść ze mną, zgodziłem się. Ale jak usłyszałem, że chcą zostać animagami! Ale to nielegalne! Kogo mam wybrać? Stronę dobrą - dyrektora Dumbledore'a, który zbudował chatę, czy złą stronę - przyjaciół? Wybiorę bycie łobuzem. Nie będę świętoszkiem, ani skarżypytą, jak ten Snape! Tego mi brakuje. Tylko, ten Ślizgon wie o pełni. Jak on się dowiedział. Na pewno podsłuchał. Ach, w końcu to Ślizgon. Śliski. Jak robal. Glista. Nienawidzę glist. Nienawidzę Severusa. Dziś pełnia. Wreszcie wyrzucę to z siebie i będę bestią. Tak. Energię stracę myśląc o Snape'ie. Wyżyję się. W końcu on tak irytuje!

Autorka:
Wracam! :) Po zamieszaniu w szkole "wskrzeszam" Remusa. Chyba nie zapomniałam, jak się pisze. :D Króciutko, wiem, ale będzie coraz dłużej, spokojnie. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz